Ten przewrotny tytuł wbrew pozorom ma sobie coś z prawdy. W ramach aktywnego poznawania Puszczy Zielonki i jej okolic, w sobotę 22 sierpnia 2009 r. odbył się drugi w tegoroczne wakacje wyjazd autokarowy na Szlak Kościołów Drewnianych wokół Puszczy Zielonka (SKD). Bez mała pięćdziesięcioro mieszkańców Poznania, stanowili większość uczestników i gmin puszczańskich tego dnia odwiedziło sześć z dwunastu czyli połowę kościołów na szlaku przemierzając więcej niż połowę jego długości. Warto też podkreślić, że w grupie znalazło się troje Australijczyków pochodzenia polskiego mających swoje korzenie w Murowanej Goślinie.
Dzięki projektowi dofinansowanemu z UE w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, współdziałaniu i współfinansowaniu gmin wchodzących w skład Związku Międzygminnego „Puszcza Zielonka” oraz Powiatu Poznańskiego wyjazd w ramach projektu „Podróżuj po Powiecie Poznańskim – prezentacja zabytków kultury duchowej” dla uczestników był nieodpłatny. Stąd ze zrozumieniem podchodzili oni do procedur dokumentujących ich udział w nim. W jego trakcie mieli okazję poznać wiejskie kościoły mające swoje niepowtarzalne bogactwo i klimat, tu i teraz. Przy następnych odwiedzinach może okazać się, że coś, co przykuło naszą uwagę znikło lub zmieniło się, bo znalazły się środki na konserwację.
W każdym z kościołów uczestnicy wyjazdu mogli podziwiać zarówno elementy wspólne, choć inaczej przedstawione jak i wyjątkowe na skalę SKD, regionu czy kraju. W Wierzenicy widzieli unikalną inskrypcję, po polsku na obrazie ufundowanym w latach 30-tych XVII wieku przez wiejskiego rzemieślnika z napisaną i namalowaną jego wartością – para bydłka. Także drzwi imitujące wejście do kaplicy grobowej wielkopolskiej linii rodu Cieszkowskich – najcenniejsze dzieło polskiej romantycznej sztuki nagrobnej. Bliżej poznali postać Augusta Cieszkowskiego wybitnego Wielkopolanina XIX wieku. Czytali odlane w metalu a napisane w latach intensywnej germanizacji słowa o królu Polski Janie III Sobieskim dwa wieki wcześniej ratującym Niemcy i chrześcijaństwo, o czym wtedy nasi zaborcy woleliby nie pamiętać. Węglewo zwracało uwagę najstarszym na SKD krucyfiksem na belce tęczowej, otoczonym legendą pochodzenia i jedynym zasłanianym obrazem w ołtarzu głównym. Grobem rodziców J. Kostrzewskiego i instalacją oświetlającą kościół po zmroku. W Jabłowie obok podziwiania „anielskiego” ołtarza zobaczyli konstrukcję zrębową i zastanawiali się, którą warstwę malowideł zachować podczas konserwacji, jej potrzeba jest wyraźnie widoczna.
Z kolei Skoki były przykładem trwającej rewitalizacji kościoła o konstrukcji szachulcowej. Kościół w Rejowcu pozwolił zobaczyć jak na potrzeby świątyni katolickiej została zaadaptowana budowla protestancka, zachowane w niej tabliczki trumienne polskiej szlachty kalwińskiej. W Długiej Goślinie z ust ks. Piotra Skoczylasa usłyszeli o wielkich problemach związanych z ratowaniem starych drewnianych kościołów. Widzieli tu też wyjątkowe, „starożytne”, prostokątne prezbiterium i figurę Chrystusa przedstawionego jako Męża Boleści. Niezmiernie miło było mi odbyć z tą znakomitą grupą turystów wyprawę drogami chrześcijaństwa, historii oraz materialnego i duchowego dorobku przeszłych pokoleń.
Włodzimierz Buczyński