Jedna uchwał podjętych podczas 56 Zgromadzenia Związku Międzygminnego „Puszcza Zielonka” (ZMPZ) odbytego 1 czerwca 2012 r. dotyczyła nadania, na wniosek Oddziału PTTK Poznań-Nowe Miasto, imienia Ryszarda Walerycha szlakowi rowerowemu R-1 (prowadzi z Owińsk do Gruszczyna).
Przypomnijmy Ryszard był zapalonym turystą jeżdżącym na rowerze, który w Puszczy Zielonka wielokrotnie prowadził rajdy czy swoje autorskie wycieczki. Rysiek, Rysiu (tak do niego zwracano się) zawsze jeździł z daleka widoczny dzięki koszulce i kamizelce, dbał o bezpieczną jazdę tych, którzy z nim wyruszali. Wczesnym rankiem w niedzielę 9 października 2011 r., w dniu wyborów parlamentarnych, kierująca samochodem młoda kobieta z promilami alkoholu we krwi pozbawiła Go życia. Swoim rowerem wracał z pracy w Koziegłowach do Czerwonaka, zginął na wysokości oczyszczalni ścieków, a miał tego dnia prowadzić kolejną wycieczkę. Jego pogrzeb odbył się w sobotę 15 października 2011 r. na cmentarzu komunalnym w Czerwonaku. Był członkiem Rady Naukowej ZMPZ, kierował Kołem PTTK „Viator” w Czerwonaku.
W niedzielę 17 czerwca 2012 r. w trakcie X Rajdu „Integracyjnego Sprawni Inaczej – Bez Barier i Granic” przy punkcie informacji turystycznej w bramie pałacu w Owińskach o godzinie 13.00 rozpoczęła się uroczystość nadania szlakowi rowerowemu R-1 imienia RYSZARDA WALERYCHA. Jego sylwetkę przedstawił Jan Michalski Wiceprezes Oddziału PTTK Poznań-Nowe Miasto. Następnie o Ryśku mówiła jego żona Renata, a po niej: Lech Drożdżyński – Prezes Zarządu Głównego PTTK, Tomasz Łęcki – Przewodniczący Zarządu ZMPZ, Mariusz Poznański – Przewodniczący Zgromadzenia ZMPZ. Wszystkie te osoby, z różnej perspektywy, mówiły o postaci i dokonaniach Ryśka związanych z umiłowaną przez niego Puszczą Zielonka. Osoby zabierające głos oraz Eugeniusz Jacek – Prezes Oddziału PTTK Poznań-Nowe Miasto i Marcin Wojtkowiak – Przewodniczący Rady Gminy Czerwonak przecięli zieloną wstęgę w pałacowej bramie. Czynili to przy dźwięku rowerowych dzwonków blisko 60 rowerzystów obecnych na tej uroczystości. Każdy z nich niejeden raz jeździł z Ryśkiem, a w tamtej chwili wielu kręciła się łza w oku. Wszyscy oni mają nadzieję, powiedziała to też Renata Walerych, że ten szlak będzie żywym znakiem pamięci o Ryśku.
Ewa J. i Włodzimierz Buczyńscy