Tradycyjnie co roku, w okolicach I Dnia Wiosny, ruszamy do „Śnieżycowego Jaru”. I tym razem, mimo nie najlepszej aury, grupa około 80 turystów, miłośników nordic walking 23 marca br. wybrała się w okolice Starczanowa, by sprawdzić czy „nadeszła wiosna”. Rajd o tej właśnie nazwie organizował Związek Międzygminny „Puszcza Zielonka”.
Jak się okazało, idealnie wpasowaliśmy się z terminem imprezy w okres kwitnienia tej, unikalnej na nizinach, byliny. Ważne to było również z punktu widzenia manewrów odbywających się na poligonie w Biedrusku. Wojsko dawało możliwość legalnego zwiedzania jaru tylko w niedzielę.
Startowaliśmy z parkingu turystycznego na Bindudze, w Mściszewie. Uczestnicy wędrowali w dwóch grupach: rekreacyjnej oraz sportowej. Obie grupy miały do pokonania ten sam dystans (12 km w obie strony). Różniło je tempo marszu. Na pewno atrakcję, poza samym „Śnieżycowym Jarem”, stanowiła urozmaicona trasa. Urokliwa, wąska ścieżka prowadziła tuż nad brzegiem Warty, dostarczając niecodziennych widoków. Wyzwanie stanowił pagórkowaty teren, z trzema parowami po drodze i przeprawą przez powalone nad Trojanką drzewo. Mimo lęku niektórych uczestników, nikt nie zażył przymusowej kąpieli. Dodatkowe wyzwania trekkingowe dostarczyły za to sporo radości i zapewne na długo pozostaną w pamięci rajdowiczów. Po wizycie w „Śnieżycowym Jarze”, na mecie w Mściszewie czekała gorąca grochówka.
I choć słońca tego dnia było jak na lekarstwo, a deszcz nieśmiało siąpił z nieba, humory nie opuściły uczestników do samego końca. Nawet wówczas, gdy co niektórzy lądowali na pupach w sporych kałużach, bowiem po nocnych opadach drogi leśne nadawały się bardziej na rajd terenowy niż pieszą wędrówkę. Ale daliśmy radę!
Szersza fotorelacja z rajdu oraz zapowiedzi kolejnych imprez turystycznych dostępne na facebooku: Rajdy turystyczne.
Roma Dukat