W dniach 18 i 19 lipca 2015 r. odbył się III Rajd Rowerowy Szlakiem Kościołów Drewnianych wokół Puszczy Zielonka. Organizatorem rajdu był Klub Turystyki Rowerowej Sigma przy współpracy Związku Międzygminnego „Puszcza Zielonka”.
Podczas rajdu zwiedzano kościoły w Jabłkowie, Łagiewnikach Kościelnych, Kiszkowie, Sławnie i Węglewie. Są to świątynie znacznie oddalone od Poznania, „zapuszczańskie”, rozsypane wśród rozległych pól. Dlatego organizatorzy postanowili zmienić formułę rajdu, z jednodniowego na dwudniowy z noclegiem.
W rajdzie, poza mieszkańcami Poznania i Murowanej Gośliny uczestniczyło kilkanaście osób z innych miast Wielkopolski: Wolsztyna, Nowego Tomyśla, Kościana, Krotoszyna, Piły, Czarnkowa, Wielenia, Drezdenka, Krzyża Wielkopolskiego, Wągrowca, Rawicza i Środy Wielkopolskiej. Jedna osoba przyjechała z Łagowa w województwie lubuskim.
Uczestnicy rajdu mieli okazję zapoznać się z fascynującymi drewnianymi świątyniami; każda z nich ma niezwykłą historię. W każdej można zobaczyć dzieła sztuki, od epoki gotyku przez barok po czasy współczesne. Ich historię przybliżali nam przewodnicy regionaliści, pan Włodzimierz Buczyński w Jabłkowie, pan Paweł Robakowski w Sławnie oraz księża w pozostałych kościołach.
W sobotę aura nie oszczędzała uczestników rajdu – niesamowity upał wymuszał częste postoje oraz uzupełnianie płynów w sklepach na trasie. W drodze powrotnej, w Zielonce, wszyscy otrzymali posiłek regeneracyjny. Chętni zwiedzili arboretum, a wieczorem w Boduszewie odbyło się spotkanie przy ognisku i grillu.
W niedzielę, poza dwoma kościołami drewnianymi (w Sławnie i Węglewie), uczestnicy zwiedzili kościół w Dąbrówce Kościelnej oraz Pola Lednickie, gdzie zjedli obiad. Po krótkim zakończeniu rajdu przy kościele w Węglewie i rozlosowaniu pamiątkowych gadżetów grupy rowerzystów rozjechały się w różnych kierunkach: do Pobiedzisk, Poznania i Boduszewa.
W Krześlicach dwie grupy zaskoczyła burza z niesamowitą ulewą. Dzięki mieszkańcom wsi część z nas znalazła schronienie w prywatnym mieszkaniu. Dalej jechaliśmy pośród połamanych drzew, gałęzi i w kałużach wody. Mam nadzieję, że mimo wszystko, uczestnicy wywieźli z rajdu dobre wspomnienia.
tekst i zdjęcia: Ryszard Rurka